FAQ Archiwum

Z SSIJ

FAQ Archiwum zawiera sekcje pytań i odpowiedzi dotyczących minionych wyjazdów. Skrót FAQ to najczęściej zadawane pytania wraz z odpowiedziami (ang. frequently asked questions). Przed wyjazdami informacje publikowane są na specjalnej stronie.


Archiwum[edytuj]

Odpowiedzi przed REJSEM 21-25.06.2023[edytuj]

  • Jak i gdzie dojeżdżamy?

Rejs rozpoczynamy w Iławie w czwartek 22 czerwca 2022 r. Ponieważ Iława jest blisko Gdańska, to zachęcam do przyjazdu na ognisko już w środę 21 czerwca. Bliżej terminu wyjazdu pojawi się lista samochodowa, która ułatwia znajdywanie transportu.

  • Jak śpimy na rejsie?

Śpimy na łódkach. Każdemu uczestnikowi zostaje przydzielona koja, tj. miejsce do spania na jachcie. Na jachtach część miejsc znajduje się w części wspólnej i dostęp do łóżka jest możliwy dopiero kiedy np. złoży się stół. W przypadku kiedy Sympatyk pragnie się położyć, a trwa Impreza nad Jeziorem™ pod pokładem, zdarza się, że dochodzi do nieautoryzowanej podmianki miejsc - stąd miejsca w środkowej części jachtu przeznaczone są dla imprezowiczów, którzy zazwyczaj chodzą spać jako ostatni. Koja dziobowa na rejsach najczęściej przypada kapitanowi jednostki.

  • Kiedy będzie wiadomo czy jestem na liście uczestników i z kim popłynę?

Przed rejsem, po wpłaceniu 400 PLN, będzie czas na przypisanie Ciebie do właściwej łódki i załogi. Otrzymasz wtedy osobne powiadomienie. Następnie, kiedy zostanie przypisany konkretny jacht otrzymasz informację o docelowej kwocie. Po przypisaniu załogi wyświetli się ona na stronie rejs.ssij.se po zalogowaniu.


  • Co oznacza dla mnie wybór typu jachtu / załogantów?

Przede wszystkim załogi są dobierane z myślą o tym, żeby osoby na jachcie miło spędziły ze sobą czas. Dopiero w następnej kolejności brane są pod uwagę takie parametry jak rodzaj łódki czy liczba członków załogi.

Jeśli chcesz przyczynić się do sukcesu Floty szybko się dopisz do listy i przelej BLIKiem. Liczba jachtów będzie uaktualniana w miarę potrzeb i dostępności. Jachty, które rozpatrujemy do wyczarterowania na rejs, mają w swoich nazwach długość od 24 do 30 stóp.

O docelowym kształcie i podziale załóg na jachty decyduje Komendant w uzgodnieniu ze sternikami i sympatykami.


  • Ile kosztuje udział w rejsie?

Cennik zostanie zaktualizowany po weryfikacji trasy rejsu / liczby uczestników na danej jednostce. Tutaj zostawiam wyliczenia przedstawione w ubiegłym roku:

  • od 280 zł do ok. 550 zł - miejsce na jachcie, paliwo, postoje, sprzątanie jachtu po rejsie. UWAGA! Na cenę ma wpływ nie tylko rozmiar łódki i liczba załogantów, ale także czas zapisu na rejs i wpłaty. Te same modele łódek potrafią mieć różne ceny w zależności od dostawcy.
  • 85 zł - noclegi w portach, dostęp do pryszniców i toalet
  • 75 zł - budżet na warsztaty, materiały wyjazdowe, nagrody, fundusz imprezowy, nieplanowane wydatki, oprawa wyjazdowa, oprawa i nagrody na imprezach towarzyszących.
  • 150 zł - zrzutka na jedzenie i napoje pokładowe (30 zł / dobę)
  • kaucja za jacht: w przedziale 80-200 zł na osobę

Sternicy, jako że przejmują odpowiedzialność za prowadzenie łódki, które wymaga trzeźwego stanu umysłu (przynajmniej wg prawa) zostają docenieni w formie braku opłaty za koję, dlatego koszt łódki rozkłada się na załogantów z ich pominięciem.


  • Jakie są dodatkowe koszty?

Koszt dojazdu na rejs (paliwo lub bilet) i napoje. Można wyposażyć się również w przydatne rekwizyty. Na jachtach najlepiej chodzić w butach o białej podeszwie, żeby nie zostawiać śladów czarnej gumy, stąd można takie obuwie zakupić np. w Decathlonie w dziale żeglarskim. Oprócz tego warto mieć kurtkę przeciwwiatrową, czapkę, kąpielówki, krem przeciwsłoneczny oraz inne przedmioty wyjazdowe.


  • Czy na jachcie będzie ciasno?

Tak.


  • Co z jedzeniem?

Przed rejsem każda załoga wspólnie robi zakupy w sklepie Wilkasach za pieniądze ze zrzutki, a każdego dnia inna 2, 3-osobowa wachta przygotowuje śniadania, obiady i kolacje dla całej załogi. Dla przyspieszenia operacji pieniądze na zrzutkę zostają przekazane Kukom jachtowym i to oni będą zarządzali kasą jachtową. Na wachty podzielimy się już przed rejsem, a zadaniem każdej pary będzie przekazanie Kukowi pokładowemu proponowanego obiadu, żeby uniknąć takich samych potraw. Doświadczony Kuk potrafi zaproponować menu dla swojej załogi na cały rejs.


  • Co z piciem?

Każdy we własnym zakresie zabiera to co lubi, aczkolwiek załogi we własnym gronie mogą same ustalać na co przeznaczają pieniądze ze zrzutki lub mogą swobodnie ustalić własny budżet na ten cel.


  • Kiedy wracamy?

W niedzielę wracamy z Iławy do Gdańska. Niedziela jest już dniem zdania łódek, więc będziemy mieli okazję spędzić ten dzień jeszcze wspólnie na lądzie oraz zjeść razem obiad.


  • Czy zabierać śpiwór / pościel ze sobą

Tak.


  • Co znajduje się w wyposażeniu kambuzowym jachtu?

Z reguły jachty wyposażone są w:

  • talerze (głębokie, płytkie)
  • szklanki
  • czajnik
  • garnki (duży oraz mały)
  • patelnię
  • kubki
  • sztućce (nóż kuchenny, noże, widelce, łyżki, łyżeczki)
  • chochelkę
  • łyżkę do patelni
  • deskę do krojenia


  • Czy na łódkę warto zabrać worek wodoszczelny?

Nie ma takiej potrzeby. Jachty mają kabiny, rzeczy można trzymać w plecaku lub torbie. Walizki są niepraktyczne, ponieważ nie da się ich złożyć i zajmują sporo miejsca.


  • Mam dietę wegetariańską / bezglutenową / bezlaktozową / itp. Co robić, jak żyć?

Przekaż wcześniej taką informację swojemu Kukowi i pomóż mu zaplanować menu z uwzględnieniem swoich preferencji.

Dlaczego dzielimy się na wachty kuchenne i robimy zrzutkę?

Każdy jacht ma ograniczoną przestrzeń. Wspólne zakupy pozwalają zarówno na ograniczenie liczby składników, których zazwyczaj nie przejada się pojedynczo (np. ketchup, musztarda, sól) jak i na zwiększenie różnorodności produktów. Co więcej - kambuz, czyli miejsce przeznaczone do przyrządzania posiłków, umożliwia wygodną pracę raptem jednej lub dwóm osobom. Gotowanie posiłków przez wszystkich załogantów osobno znacznie wydłuża czas zajmowania tej przestrzeni, co jest zarówno niepraktyczne, zasobożerne (ograniczona woda i gaz), jak i niewygodne dla osób, które chciałyby wykorzystać tę przestrzeń do wspólnej zabawy. Stąd powszechną praktyką na jednostkach pływających, jest występowanie kuka, czyli kucharza okrętowego współpracującego z wachtą gospodarczą. Kuk dba o przygotowywanie posiłków oraz o dostatek składników, wody pitnej, a czasem też innych napojów.

Co zatem dzieje się ze zrzutką?

Zrzutka od załogantów jednego jachtu trafia do kuka tego jachtu. Kuk, jak już zostało wspomniane, to osoba zarządzająca kuchnią jachtową. A kto zostaje kukiem? Ta osoba może sama się zgłosić, może ją wskazać sternik, może zostać wybrana demokratycznie, jeszcze przed rejsem przez załogę lub w przypadku braku inicjatywy załogi, mogę zaproponować osobę, która cieszy się powszechną reputacją smakosza. I do tak wybranej osoby trafiają pieniądze ze zrzutki, z przeznaczeniem na zakup jedzenia pod kątem śniadań, obiadów i kolacji i lekkich napoi.

Odpowiedzi przed REJSEM 25-29.05.2022[edytuj]

  • Jak i gdzie dojeżdżamy?

Rejs rozpoczynamy w Rynie i planujemy dojazd do portu ok. godz. 12 w środę 25 maja 2022 r. Z tego powodu osoby wyjeżdżające z Gdańska powinny ruszyć ok. godz. 8 z uwzględnieniem postojów na trasie. Bliżej terminu wyjazdu pojawi się lista samochodowa, która ułatwia znajdywanie transportu.

  • Jak śpimy na rejsie? (jn.)
  • Kiedy będzie wiadomo jaką łódką popłynę oraz z kim? (jn.)
  • Co oznacza dla mnie wybór typu jachtu / załogantów?

Przede wszystkim załogi są dobierane z myślą o tym, żeby osoby na jachcie miło spędziły ze sobą czas. Dopiero w następnej kolejności brane są pod uwagę takie parametry jak rodzaj łódki czy liczba członków załogi.

Jeśli chcesz przyczynić się do sukcesu Floty szybko się dopisz do listy i przelej BLIKiem. Liczba jachtów będzie uaktualniana w miarę potrzeb i dostępności. Jachty, które rozpatrujemy do wyczarterowania na rejs, mają w swoich nazwach długość od 27 do 34 stóp, co przekłada się na długość całkowitą od 8,2 do 10.7 metrów. Równocześnie większe jachty są szersze. W ubiegłym roku cena za nasze jachty wynosiła od 1420 zł do 4200 zł. Dla jednych cenniejszy będzie komfort, a dla innych zaoszczędzone złotówki.

  • Ile kosztuje udział w rejsie?

Cennik zostanie zaktualizowany po weryfikacji trasy rejsu / liczby uczestników na danej jednostce, ale orientacyjnie na podstawie kosztów z ubiegłego roku i prognoz na 2022 r.:

  • od 280 zł do ok. 550 zł - miejsce na jachcie, paliwo, postoje, sprzątanie jachtu po rejsie. UWAGA! Na cenę ma wpływ nie tylko rozmiar łódki i liczba załogantów, ale także czas zapisu na rejs i wpłaty. Te same modele łódek potrafią mieć różne ceny w zależności od dostawcy.
  • 85 zł - noclegi w portach, dostęp do pryszniców i toalet
  • 75 zł - budżet na warsztaty, materiały wyjazdowe, nagrody, fundusz imprezowy, nieplanowane wydatki, oprawa wyjazdowa, oprawa i nagrody na imprezach towarzyszących.
  • 150 zł - zrzutka na jedzenie i napoje pokładowe (30 zł / dobę)
  • kaucja za jacht: w przedziale 80-200 zł na osobę

Sternicy, jako że przejmują odpowiedzialność za prowadzenie łódki, które wymaga trzeźwego stanu umysłu (przynajmniej wg prawa) zostają docenieni w formie braku opłaty za koję, dlatego koszt łódki rozkłada się na załogantów z ich pominięciem.


  • Jakie są dodatkowe koszty?

Koszt dojazdu na rejs (paliwo lub bilet) i napoje. Można wyposażyć się również w przydatne rekwizyty. Na jachtach najlepiej chodzić w butach o białej podeszwie, żeby nie zostawiać śladów czarnej gumy, stąd można takie obuwie zakupić np. w Decathlonie w dziale żeglarskim. Oprócz tego warto mieć kurtkę przeciwwiatrową, czapkę, kąpielówki, krem przeciwsłoneczny oraz inne przedmioty wyjazdowe.


  • Czy na jachcie będzie ciasno?

Tak. Na jednym jachcie bardziej, na drugim mniej, ale ogólnie lepiej się nastawić, że będzie ciasno.


  • Co z jedzeniem? (jn.)
  • Co z piciem? (jn.)


  • Kiedy wracamy?

W niedzielę wracamy z Rynu do Gdańska późnym popołudniem. Większość jednostek mamy zarezerwowanych i opłaconych w tym roku również na płynięcie w niedzielę, stąd nie ma potrzeby zawijania do portu już w sobotę. W zależności od dnia i sytuacji w Polsce, pojawi się propozycja wspólnego obiadu.


  • Co znajduje się w wyposażeniu kambuzowym jachtu? (jn.)
  • Czy zabierać śpiwór / pościel ze sobą

Tak, ponieważ firmy czarterowe zaczywaj nie zapewniają na Mazurach takiego wyposażenia.

  • Jakiej mocy gniazdka znajdują się na jachtach ? (jn.)
  • Czy na łódkę warto zabrać worek wodoszczelny? (jn.)
  • Mam dietę wegetariańską / bezglutenową / bezlaktozową / itp. Co robić, jak żyć? (jn.)

Odpowiedzi przed spływem Radwią 3-8.08.2021[edytuj]

  • Jak i gdzie dojeżdżamy?

W środę 3 sierpnia zaczynamy we wsi Mostowo nieopodal Koszalina. Przyjeżdżamy samochodami. Wcześniej zostanie udostępniona lista samochodowa. Pinezka zostanie udostępniona na stronie wydarzenia, ale na dzisiaj będziemy spali na polu w ośrodku wypoczynkowym Czapla.

  • Jakim kajakiem będę płynąć?

Znaną i lubianą - VISTĄ.

  • Czy można się jeszcze zgłaszać na poprowadzenie warsztatów na tegorocznym spływie? Gdzie znajdę instrukcję?

Tak! Warsztaty to dodatkowa atrakcja, która integruje naszą grupę i sprytnie uczy nas nowych rzeczy. Jeśli chcesz zaanimować grupę i jednocześnie wziąć udział w konkursie na najlepszego Warsztatowca 2021 zgłoś się przez stronę: warsztaty.ssij.se.

  • Ile kosztuje uczestnictwo w spływie?

350 zł. Składowe tej kwoty to: 195 zł - miejsce w kajaku na 5 dni, transport kajaków i koszulka 35 zł - nocleg na pierwszym polu*** 95 zł - budżet na 3, 4 nieznane noclegi i ogniska*** 40 zł - budżet na warsztaty, nagrody, oprawę, nieplanowane i nieprzewidziane wydatki 10 zł - budżet na szkody 10 zł - budżet na śluzy i przenoski


Poniższe pytania zawierają uniwersalne pytania dotyczące spływów i zostały skopiowane z ubiegłego roku:

  • Jak śpimy na spływie i co z rzeczami?

Codziennie zmieniamy miejsce obozowiska. Pierwszej nocy zaczynamy w Mostowie koło Koszalina. O miejscach noclegowym w kolejnych dniach decydujemy sami. Z tego powodu przed spływem znamy położenie tylko miejsca startu. Śpimy w namiotach. Rzeczy umieszczamy w wodoszczelnych workach i wozimy kajakami.

  • Co zabrać na spływ?

Produkt bezpośrednio związany z kajakowaniem to worek wodoszczelny / żeglarski. Do kupienia na allegro lub w sklepach sportowych, np. Decathlonie. W zależności od ilości zabieranych przez nas z rzeczy z reguły można się zapakować od jednego worka 60 l do dwóch worków 80 litrowych. Inne wodoszczelne produkty to torebki na telefon i beczki. Oprócz tego środek na kleszcze i komary (w składzie np. DEET), krem przeciwsłoneczny i nakrycie głowy, żeby wieczorami mieć więcej energii. Warto też zabrać ze sobą trochę gotówki, jeśli na co dzień posługujemy się kartą, żeby mieć na drobne wydatki w okolicznych sklepach. W miejscach, które odwiedzamy często jest to jedyna forma płatności, a w okolicy nie ma bankomatów. W kajaku warto trzymać też na wierzchu strój kąpielowy, jak i zestaw przeciwdeszczowych ubrań, zasłaniających całe ciało, tak na wypadek większego deszczu. Pozostałe rzeczy są typowo biwakowe (lista pomocnicza).

  • Kto płynie ze mną w kajaku?

Możesz wskazać (np. w formularzu zgłoszeniowym) osobę do Twojego kajaka. Niemniej żeby było weselej zazwyczaj kajakujemy z różnymi osobami. Co ranek pojawia się rozpiska, w której jest informacja, kto z kim, jakim kajakiem owego dnia płynie. Jeśli wpiszesz osobę, ale mimo tego chcesz czasem popłynąć z kimś innym, to też to napisz w formularzu.

  • Ile kilometrów pokonujemy dziennie?

W zasadzie jest to niewłaściwe pytanie i zasadniej byłoby zapytać ile czasu spędzamy na wodzie - a jest to zazwyczaj kilka godzin. O tempie płynięcia decyduje grupa, pogoda i ogólny klimat, który zmienia się z wyjazdu na wyjazd, z dnia na dzień, a czasami z godziny na godzinę. Dla lepszego samopoczucia lepiej nie nastawiać się na przewodnikowy kilometraż, ale też przygotować psychicznie, że czasami to wiosło jednak się zanurzy w wodzie. Doceniamy przede wszystkim możliwość spędzania czasu na wodzie, na świeżym powietrzu w rzecznym krajobrazie.

  • Nie mam namiotu. Czy muszę kupić? / a worek wodoszczelny?

Daj znać przed spływem - niektórzy spływowicze zabierają namioty kilkuosobowe i mają w nich wolne miejsca - spróbuję Cię przydzielić do jakiegoś namiotu lub skontaktować z właścicielem. Niektóre firmy kajakowe udostępniają odpłatną możliwość wynajęcia namiotu, ale nie korzystaliśmy jeszcze z takiego rozwiązania. Podobnie bywa z możliwością wypożyczenia worka wodoszczelnego, ale koszt wynajmu to czasami 40% ceny nowego worka. Duży worek żeglarski to wydatek rzędu 70-110 złotych.

  • Czy worek wodoszczelny zabezpiecza elektronikę przed zalaniem?

Tak, jeśli jest właściwie zamknięty. Jeśli worek znajdzie się w wodzie to lepiej i tak go z niej szybko wyjąć. Worek żeby zachowywał swoją wodoszczelną funkcję nie może być dziurawy, należy go ciasno zwinąć i zamknąć klipsem. Czynność tę należy powtarzać każdorazowo przed pozostawieniem worka w kajaku. Ponieważ szczelne zamykanie worka zajmuje kilkanaście sekund to podręczne przedmioty można umieszczać w specjalnych etui (np. do telefonu) lub beczkach wodoszczelnych, które również można nabyć przed spływem. Worek działa nie tylko w trakcie wywrotki, ale także kiedy mała ilość wody dostanie się do kajaka np. w trakcie wiosłowania. Nadmiarowe rzeczy można owinąć workami na śmieci, ale wtedy już lepiej nie bawić się w wywrotki. Worek sam z siebie nie utrzymuje się dłużej na powierzchni wody, więc przed zamknięciem można zostawić w nim trochę powietrza lub liczyć, że w razie gdyby wpadł do wody - to na płyciznę. Poza tym w tym roku płyniemy Czarną Hańczą, więc może uda się bez wywrotek, tak jak to bywa na niektórych spływach.

  • Co z jedzeniem i piciem?

Też wozimy kajakami, ale rzadko kiedy od początku mamy zaopatrzenie na cały spływ. W lokalnych sklepach położonych w pobliżu rzeki uzupełniamy zapasy. Ciepłe posiłki można przygotowywać na turystycznej kuchence gazowej. Od kilku spływów wozimy ze sobą też ruszt, który montujemy nad ogniskiem. Nie mieliśmy jeszcze wspólnej kuchni - na razie każdy sam dla siebie gotuje, ewentualnie w małych podgrupach. Zdarza się, że przy rzece trafi się jakieś gospodarstwo agroturystyczne serwujące posiłki lub knajpa i wtedy wspólnie udajemy się na biesiadę. Jeśli czytasz to zdanie to gratuluję przeczytania całego tekstu lub sprytu związanego ze znalezieniem tego zdania bez przeczytania całości! 🍻

-- Inne pytania dotyczące spływu Radwią, dla dociekliwych:

  • Czy będzie konkurs fotograficzny?

Tak! Formę będzie miał uproszczoną w stosunku do tego na REJSIE, ale warto robić dużo konkretnych zdjęć w trakcie całego spływu.

  • Czy będzie rozgrywana GRA?

Decyzja zostanie podjęta na podstawie między innymi czynników losowych, takich jak rzut monetą.


Odpowiedzi przed REJSEM 9-13.06.2021[edytuj]

  • Jak i gdzie dojeżdżamy?

W środę 9 czerwca ruszamy z Gdańska ok. godz. 8 samochodami, optymalnie byłoby dotrzeć do portu do 12. Zapraszam do korzystania z listy samochodowej - za.ssij.se/auta-rejs21. Ułatwia ona proces znajdywania transportu. Kierowcy wpisują się w kolejnych kolumnach - uzupełniamy arkusz podając swoje imię, miejsce startu (dzielnicę Trójmiasta albo wielkimi literami MIEJSCOWOŚĆ), planowaną godzinę wyjazdu i ew. swój nr telefonu. Pasażerowie w swoim wierszu, wpisują cyfrę 1 w kolumnie, w której znajduje się ich transport. Adres portu: Wilkasy, ul. Niegocińska 5, AZS.

  • Gdzie zaparkować samochód?

Leśny, niestrzeżony, parking jest tu: odnośnik do mapy. W sąsiednim porcie AZS klienci jednej z naszych firm czarterowych mają zniżkę i kosztuje wówczas 15 PLN/dzień, pod warunkiem opłacenia z góry opłaty parkingowej za cały pobyt (odnośnik do cennika). Parking podlegający pod PTTK kosztuje 16 PLN, ale zdarzyła się tam raz kradzież z bagażnika znajomej załodze, więc Michał ma opory przed polecaniem go.

  • Jak śpimy na rejsie?

Śpimy na łódkach. Każdemu uczestnikowi zostaje przydzielona koja, tj. miejsce do spania na jachcie. Na jachtach część miejsc znajduje się w części wspólnej i dostęp do łóżka jest możliwy dopiero kiedy np. złoży się stół. W przypadku kiedy Sympatyk pragnie się położyć, a trwa Impreza nad Jeziorem™ pod pokładem, zdarza się, że dochodzi do nieautoryzowanej podmianki miejsc - stąd miejsca w środkowej części jachtu przeznaczone są dla imprezowiczów, którzy zazwyczaj chodzą spać jako ostatni. Koja dziobowa na rejsach najczęściej przypada kapitanowi jednostki.


  • Czy wiadomo gdzie się będziemy zatrzymywać?

Mamy przygotowany ramowy plan rejsu. Po przyjeździe z Gdańska zaopatrujemy się w prowiant i wypływamy w środę ok. 16 z Wilkas, a noc spędzamy na dziko przy Fuledzkim Rogu. W czwartek nocujemy w Sztynorcie, w piątek w Kietlicach, w sobotę w Giżycku. W niedzielę ruszamy wcześnie rano, po to tylko żeby przewietrzyć żagle i dopłynąć ok. 10 do Wilkas i oddać nasze jachty. Taki jest plan. Z uwagi na charakter wyjazdu może on ulec zmianie. Docelowe miejsca będą uzgadnianie każdego dnia w gronie sterników. Plan dzienny będzie dostosowany do warunków atmosferycznych i wyjazdowego nastroju. Osoby dojeżdżające na rejs w innym dniu (nie jest to zakładana możliwość, ale informację podaję z uwagi na tzw. czynniki losowe) najlepiej żeby kontaktowały się tego samego dnia z uczestnikami spływu.


  • O co chodzi w formularzu z większym jachtem?

Docelowa liczba jachtów jest stale uaktualniana - tak samo liczba, jak i ich cena oraz liczba osób, które docelowo znajdą się w załodze. Jachty, które rozpatrujemy do wyczarterowania na rejs, mają w swoich nazwach długość od 27 do 34 stóp, co przekłada się na długość całkowitą od 8,2 do 10.7 metrów. Równocześnie większe jachty są szersze. Rozpiętość cen za łódkę w tym terminie waha się w firmach czarterowych od 1500 zł do 5000 zł (plus kaucja). W mniejszych i większych jachtach może spać i po 10-osób, ale dla jednych cenniejszy będzie komfort, a dla innych zaoszczędzone PLN-y.

  • Jak zaznaczenie odpowiedzi w formularzu T lub N przekłada się na łódkę, do której trafię?

Technicznie rzecz ujmując: dysponujemy liczbą miejsc na większych i mniejszych jachtach. Zaznaczenie w formularzu to podpowiedź dla organizatora jakie łódki najlepiej zamówić (większe czy tańsze, mniejsze czy droższe). Do tego dochodzą inne parametry z wiadomości uczestników: wymarzone załogantki, kompani do picia, szantymeni, oczekiwani sternicy lub wręcz przeciwnie. To wszystko sprawia, że część życzeń jest niemożliwa do spełnienia. Po pierwsze dlatego, że będzie mała szansa na to, że wszystkie odpowiedzi będą pokrywały się z dostępnością miejsc na łódkach. Po drugie ponieważ część życzeń będzie wzajemnie wykluczająca ze zgłoszeniami pozostałych uczestników - np. sympatyczny sternik zaznacza chęć płynięcia dużą łódką, a załogantka wskazuje, że chce znaleźć się pod skrzydłami sympatycznego sternika, ale na małej łódce.

Jedna z możliwości, która pozwoli przenieść część atmosfery spływowej na rejsową będzie rozpiska dzienna dla sympatycznej podgrupy uczestników. Mechanizm działania owej rozpiski będzie umożliwiał roszady części załogi, tylko na okres płynięcia, za zgodą zaangażowanych uczestników. Celem takich zamian jest poprawa i urozmaicenie atmosfery poprzez podmiankę towarzyszy.

Tak o roszadach w 2020 r. pisał Bartek: Można kochać makaron, ale przecież nie będzie się go jeść codziennie. Mixy w kajakach to nowe smaki spływu oprócz znanych i kochanych.

W przypadku większej liczby chętnych na większą łódkę istnieje ryzyko, że kilka z nich trafi na mniejsze łódki. Osoby, które zaznaczyły chęć płynięcia Antilą 27 (opcja 'N') nie zostaną automatycznie wpisane na łódkę większą - taka opcja jest możliwa tylko dla osób, które chciałyby spać na większej, ale nie będzie już na niej miejsc.

O docelowym kształcie i podziale załóg na jachty decyduje Komendant w uzgodnieniu ze sternikami i sympatykami.

  • Kiedy będzie wiadomo czy będę płynąć dużym czy małym jachtem?

Przed rejsem, po wpłaceniu zadatku, ale przed wpłaceniem całej kwoty. Kwota docelowa zostanie wyliczona właśnie na podstawie przydzielonego jachtu.


  • Ile kosztuje udział w rejsie i co wchodzi w cenę?

Cena rejsu to ok. 475 zł + 80 zł kaucji za jacht (mniejszy) lub 825 zł + 200 zł kaucji za większy jacht.

Cena uwzględnia:

  • 240 zł - miejsce na jachcie, paliwo, postoje, sprzątanie jachtu po rejsie (590 zł w przypadku większego jachtu)
  • 85 zł - noclegi w portach, dostęp do pryszniców i toalet
  • 120 zł - zrzutka na jedzenie
  • 30 zł - budżet na warsztaty, nagrody, nieplanowane wydatki, oprawę.

Sternicy, jako że przejmują odpowiedzialność za prowadzenie łódki, które wymaga trzeźwego stanu umysłu (przynajmniej wg prawa) zostają docenieni w formie braku opłaty za koję, dlatego koszt łódki rozkłada się na załogantów z ich pominięciem. Cena mniejszego jachtu może być większa, jeżeli np. pojawi się dodatkowy jacht i załoga zdecyduje się płynąć np. w 6 osób, ale to chyba oczywiste.


  • Jakie są dodatkowe koszty?

Koszt dojazdu na rejs (paliwo lub bilet) i napoje. Można wyposażyć się również w przydatne rekwizyty. Na jachtach najlepiej chodzić w butach o białej podeszwie, żeby nie zostawiać śladów czarnej gumy, stąd można takie obuwie zakupić np. w Decathlonie w dziale żeglarskim. Oprócz tego warto mieć kurtkę przeciwwiatrową, czapkę, kąpielówki, krem przeciwsłoneczny oraz inne przedmioty wyjazdowe.


  • Czy na jachcie będzie ciasno?

Tak. Na jednym jachcie bardziej, na drugim mniej, ale ogólnie lepiej się nastawić, że będzie ciasno.


  • Co z jedzeniem?

Przed rejsem każda załoga wspólnie robi zakupy w sklepie Wilkasach za pieniądze ze zrzutki, a każdego dnia inna 2, 3-osobowa wachta przygotowuje śniadania, obiady i kolacje dla całej załogi. Dla przyspieszenia operacji pieniądze na zrzutkę zostają przekazane Kukom jachtowym i to oni będą zarządzali kasą jachtową. Na wachty podzielimy się już przed rejsem, a zadaniem każdej pary będzie przekazanie Kukowi pokładowemu proponowanego obiadu. Ten zwyczaj, który sprawdza się na wyjazdach narciarskich, pozwala uniknąć, paradoksalnie częstej, sytuacji, w której większość wacht przygotowuje tę samą potrawę, zwaną inaczej problemem 5S (5 x Spaghetti Bolognese).


  • Co z piciem?

Każdy we własnym zakresie zabiera to co lubi, aczkolwiek załogi we własnym gronie mogą same ustalać na co przeznaczają pieniądze ze zrzutki lub mogą swobodnie ustalić własny budżet na ten cel.


  • Kiedy wracamy?

W niedzielę wracamy z Wilkas do Gdańska koło południa. W zależności od dnia i sytuacji w Polsce, pojawi się propozycja wspólnego obiadu. Do Trójmiasta powinniśmy dojechać przed osiemnastą.


  • Co znajduje się w wyposażeniu kambuzowym jachtu?

Jachty wyposażone są w:

  • talerze (głębokie, płytkie)
  • szklanki
  • czajnik
  • garnki (duży oraz mały)
  • patelnię
  • kubki
  • sztućce (nóż kuchenny, noże, widelce, łyżki, łyżeczki)
  • chochelkę
  • łyżkę do patelni
  • deskę do krojenia

Dodatkowo Maxus 33.1 RS posiada salaterkę, płyn do naczyń, durszlak i szklanki do drinków.

  • Czy zabierać śpiwór / pościel ze sobą

Tak, ponieważ firmy czarterowe zaczywaj nie zapewniają na Mazurach takiego wyposażenia. Na Maxusach 33.1 RS istnieje możliwość wynajmu (jachty z Ahoj.pl) pościeli w cenie 150 zł za komplet. Jeśli ktokolwiek byłby zainteresowany, to proszę o wcześniejszą informację.

  • Jakiej mocy gniazdka znajdują się na jachtach ?

Na jachtach znajdują się:

  • gniazda elektryczne 230 V (10A), działające podczas podłączenia jednostki do prądu w porcie.
  • gniazda zapalniczkowe o zasilaniu 12V (warto zabrać ładowarkę samochodową).
  • gniazda USB o zasilaniu 5V (opcjonalne).
  • Czy na łódkę warto zabrać worek wodoszczelny?

Nie ma takiej potrzeby. Jachty mają kabiny, rzeczy można trzymać w plecaku lub torbie. Walizki są niepraktyczne, ponieważ nie da się ich złożyć i zajmują sporo miejsca.


  • Mam dietę wegetariańską / bezglutenową / bezlaktozową / itp. Czy mam się zrzucać na wspólne zakupy spożywcze?

Tak! Najprościej rzecz ujmując - wrzucanie do wspólnego kapelusza jest rzeczą sympatyczną, a Stowarzyszenie skupia wokół Imprez nad Jeziorami™ właśnie Sympatyków. Niewrzucanie jest niesympatyczne. Niesympatyków zaprasza na wspólne wyjazdy Stowarzyszenie Niesympatyków Imprez nad Jeziorami w skrócie SNIJ.

Odnośnie praktycznego wykorzystania pieniędzy ze zrzutki, tak żeby zadowolić jak najszersze grono, w kilku zdaniach opiszę: dlaczego załogi się zrzucają, po co w ogóle zawracać sobie głowę zrzutką oraz podam przykładowe rozwiązania problemu przedstawionego w pytaniu. Zacznijmy zatem poloneza:

Dlaczego dzielimy się na wachty kuchenne i robimy zrzutkę?

Każdy jacht ma ograniczoną przestrzeń. Wspólne zakupy pozwalają zarówno na ograniczenie liczby składników, których zazwyczaj nie przejada się pojedynczo (np. ketchup, musztarda, sól) jak i na zwiększenie różnorodności produktów. Co więcej - kambuz, czyli miejsce przeznaczone do przyrządzania posiłków, umożliwia wygodną pracę raptem jednej lub dwóm osobom. Gotowanie posiłków przez wszystkich załogantów osobno znacznie wydłuża czas zajmowania tej przestrzeni, co jest zarówno niepraktyczne, zasobożerne (ograniczona woda i gaz), jak i niewygodne dla osób, które chciałyby wykorzystać tę przestrzeń do wspólnej zabawy. Stąd powszechną praktyką na jednostkach pływających, jest występowanie kuka, czyli kucharza okrętowego współpracującego z wachtą gospodarczą. Kuk dba o przygotowywanie posiłków oraz o dostatek składników, wody pitnej, a czasem też innych napojów.

Co zatem dzieje się ze zrzutką?

Zrzutka od załogantów jednego jachtu trafia w całości do kuka tego jachtu. Kuk, jak już zostało wspomniane, to osoba zarządzająca kuchnią jachtową. A kto zostaje kukiem? Ta osoba może sama się zgłosić, może ją wskazać sternik, może zostać wybrana demokratycznie, jeszcze przed rejsem przez załogę lub w przypadku braku inicjatywy załogi, mogę zaproponować osobę, która cieszy się powszechną reputacją smakosza. I do tak wybranej osoby trafiają wszystkie pieniądze ze zrzutki, jeszcze przed rejsem. Dlaczego w takim razie robimy przelew? Ponieważ nie trzeba dzięki temu zabierać gotówki, ani szukać po drodze bankomatów. Co więcej, po przyjechaniu na miejsce do Wilkas, zależy nam na szybkich zakupach, żeby jeszcze za widna wyruszyć w rejs. W zakupach i tak uczestniczy cała załoga, chyba że ktoś się spóźni lub celowo opóźni swój wyjazd. W związku z tym każdy załogant może swobodnie decydować, wespół z kukiem, co trafia do koszyka. Każdy może zatem zadbać o umieszczenie produktów dostosowanych do swojej diety. Czy to odpowiada na wszystkie pytania? Nie. Co zatem ze wspólnym gotowaniem, skoro jadam inaczej od reszty?

Zacznijmy od tego, że zaopatrujemy się w żywność na całą dobę. Na śniadania i na kolacje, przynajmniej na podstawie mojego doświadczenia, często pojawia się jajecznica, dania jarskie, sałatki. Idąc tym tropem, skoro czujemy, że obiady będą w dużej mierze niezgodne z naszym domowym jadłospisem, to możemy np. do koszyka wrzucić więcej produktów śniadaniowo-kolacyjnych lub napojów.

Ale to dalej nie rozwiązuje kwestii obiadowej. Co mam jeść, jeśli jem inaczej.


Obiad to, (wbrew bzdurom, że to niby chodzi o śniadanie), najważniejszy posiłek dnia. Co w takim razie z obiadami na rejsie? Przedstawiam trzy możliwe sposoby rozwiązania powyższego problemu.

  • Sposób pierwszy - zaproponuj załodze przyjęcie swojej diety na czas wyjazdu lub przynajmniej poproś o niemieszanie składników, których nie jadasz do ostatniego etapu przygotowywania obiadu, po to żeby można było wydzielić jedną porcję.
  • Sposób drugi - przygotuj wyszukany jadłospis, zawierający potrawy orientalne / przyjazne środowisku / regionalne, które każdy miałby ochotę spróbować, a dostosowane do Twojej diety, powiedzmy wegetariańskiej. Gdy tylko odpowiednio się przygotujesz i będziesz w stanie doradzić wachtom kuchennym jak mają przygotować potrawy, żeby wyszło smacznie, to może się okazać, że po pięciu dniach rejsu nikt nawet się nie zorientuje, że nie zjadł swojego ulubionego kotleta schabowego. Kluczem jest wywarcie większego wpływu na zakupy pokładowe oraz proponowanie potraw tego samego dnia, żeby nikt nie zdążył się połapać, co jest grane. Nie jest to łatwy sposób, ale ze szczyptą perswazji można nawet przechytrzyć najbardziej zacietrzewionych mięsożerców. Ten sam sposób działa również tip-top, kiedy zapomnimy się przygotować na dzień w którym mamy wachtę kuchenną, a zamiast tego przygotujemy makaron z pesto i będziemy bajerować, że to mazurski rarytas i tak się zajada w regionie. Tego akurat proszę w naszym gronie nie próbować, bo to już spalona technika
  • Sposób trzeci - w dużych grupach łatwiej znaleźć osoby o odmiennej diecie. Możecie utworzyć jedną grupę żywieniową i na jednym jachcie gotować tylko np. wegetariańsko. Osoby wszystkożerne z tego jachtu na czas obiadu będą miały swoje miejsca obiadowe na jachtach, z których przyszły zaproszone osoby. Takie rozwiązanie sprzyja tylko integracji towarzyskiej i jest wolne od wad.


A jeśli wszystkie te sposoby zawiodą? To wtedy przynajmniej będziesz mieć większy wkład w dobry nastrój swojej załogi fundując jej żarcie. Może poczujesz się trochę jak Jurek Owsiak, organizując coś w stylu WOŚP tylko, że w tym wypadku nic wielkiego, bez orkiestry, i poza świętami, ale przynajmniej pomożesz nakarmić swoich rejsowych kamratów. A lepsze to niż alternatywa. A jaka to alternatywa? Alternatywa to niezrzucenie się na wspólną szamę, unikanie wspólnych posiłków, a następnie otrzymanie pozostałości po wspólnym obiedzie. Gdy gotuje się dla 8 osób, trudno trafić z proporcjami. Często coś zostaje. W typowym daniu obiadowym ponad 2/3 składników nie będzie zawierało składników, których unikasz, więc po otrzymaniu takiej potrawy zjesz ją, żeby się nie zmarnowała. Wybór jest zatem między przekazaniem pieniędzy na zrzutkę i unikaniem części potraw, a nie zrzuceniem się, przy jednoczesnym zjadaniu pozostałości. Alternatywa jest niesympatyczna.

Odpowiedzi przed spływem Czarną Hańczą 5-9.08.2020[edytuj]

  • Jak i gdzie dojeżdżamy?

W środę 5 sierpnia zaczynamy we wsi Buda Ruska (miejsce startu). Przyjeżdżamy samochodami. Mam informacje z formularza od osób, które dysponują samochodem i mają w nim wolne miejsca. Lista samochodowa pojawi się pewnie w przyszłą środę.

  • Jak śpimy na spływie i co z rzeczami?

Codziennie zmieniamy miejsce obozowiska. Pierwszej nocy zaczynamy we wspomnianej już Budzie Ruskiej - osoby, które jako pierwsze dokonały przelewów pierwszy nocleg mają zapewniony w domkach letniskowych. O miejscach noclegowym w kolejnych dniach decydujemy sami. Z tego powodu przed spływem znamy położenie tylko miejsca startu. Śpimy w namiotach. Rzeczy umieszczamy w wodoszczelnych workach i wozimy kajakami.

  • Co zabrać na spływ?

Produkt bezpośrednio związany z kajakowaniem to worek wodoszczelny / żeglarski. Do kupienia na allegro lub w sklepach sportowych, np. Decathlonie. W zależności od ilości zabieranych przez nas z rzeczy z reguły można się zapakować od jednego worka 60 l do dwóch worków 80 litrowych. Inne wodoszczelne produkty to torebki na telefon i beczki. Oprócz tego środek na kleszcze i komary (w składzie np. DEET), krem przeciwsłoneczny i nakrycie głowy, żeby wieczorami mieć więcej energii. Warto też zabrać ze sobą trochę gotówki, jeśli na co dzień posługujemy się kartą, żeby mieć na drobne wydatki w okolicznych sklepach. W miejscach, które odwiedzamy często jest to jedyna forma płatności, a w okolicy nie ma bankomatów. W kajaku warto trzymać też na wierzchu strój kąpielowy, jak i zestaw przeciwdeszczowych ubrań, zasłaniających całe ciało, tak na wypadek większego deszczu. Pozostałe rzeczy są typowo biwakowe (lista pomocnicza).

  • Kto płynie ze mną w kajaku?

Możesz wskazać (np. w formularzu zgłoszeniowym) osobę do Twojego kajaka. Niemniej żeby było weselej zazwyczaj kajakujemy z różnymi osobami. Co ranek pojawia się rozpiska, w której jest informacja, kto z kim, jakim kajakiem owego dnia płynie.

  • Ile kilometrów pokonujemy dziennie?

W zasadzie jest to niewłaściwe pytanie i zasadniej byłoby zapytać ile czasu spędzamy na wodzie - a jest to zazwyczaj kilka godzin. O tempie płynięcia decyduje grupa, pogoda i ogólny klimat, który zmienia się z wyjazdu na wyjazd, z dnia na dzień, a czasami z godziny na godzinę. Dla lepszego samopoczucia lepiej nie nastawiać się na przewodnikowy kilometraż, ale też przygotować psychicznie, że czasami to wiosło jednak się zanurzy w wodzie. Doceniamy przede wszystkim możliwość spędzania czasu na wodzie, na świeżym powietrzu w rzecznym krajobrazie.

  • Nie mam namiotu. Czy muszę kupić? / a worek wodoszczelny?

Daj znać przed spływem - niektórzy spływowicze zabierają namioty kilkuosobowe i mają w nich wolne miejsca - spróbuję Cię przydzielić do jakiegoś namiotu lub skontaktować z właścicielem. Niektóre firmy kajakowe udostępniają odpłatną możliwość wynajęcia namiotu, ale nie korzystaliśmy jeszcze z takiego rozwiązania. Podobnie bywa z możliwością wypożyczenia worka wodoszczelnego, ale koszt wynajmu to czasami 40% ceny nowego worka. Duży worek żeglarski to wydatek rzędu 60-100 złotych.

  • Czy worek wodoszczelny zabezpiecza elektronikę przed zalaniem?

Tak, jeśli jest właściwie zamknięty. Jeśli worek znajdzie się w wodzie to lepiej i tak go z niej szybko wyjąć. Worek żeby zachowywał swoją wodoszczelną funkcję nie może być dziurawy, należy go ciasno zwinąć i zamknąć klipsem. Czynność tę należy powtarzać każdorazowo przed pozostawieniem worka w kajaku. Ponieważ szczelne zamykanie worka zajmuje kilkanaście sekund to podręczne przedmioty można umieszczać w specjalnych etui (np. do telefonu) lub beczkach wodoszczelnych, które również można nabyć przed spływem. Worek działa nie tylko w trakcie wywrotki, ale także kiedy mała ilość wody dostanie się do kajaka np. w trakcie wiosłowania. Nadmiarowe rzeczy można owinąć workami na śmieci, ale wtedy już lepiej nie bawić się w wywrotki. Worek sam z siebie nie utrzymuje się dłużej na powierzchni wody, więc przed zamknięciem można zostawić w nim trochę powietrza lub liczyć, że w razie gdyby wpadł do wody - to na płyciznę. Poza tym w tym roku płyniemy Czarną Hańczą, więc może uda się bez wywrotek, tak jak to bywa na niektórych spływach.

  • Co z jedzeniem i piciem?

Też wozimy kajakami, ale rzadko kiedy od początku mamy zaopatrzenie na cały spływ. W lokalnych sklepach położonych w pobliżu rzeki uzupełniamy zapasy. Ciepłe posiłki można przygotowywać na turystycznej kuchence gazowej. Od kilku spływów wozimy ze sobą też ruszt, który montujemy nad ogniskiem. Nie mieliśmy jeszcze wspólnej kuchni - na razie każdy sam dla siebie gotuje, ewentualnie w małych podgrupach. Zdarza się, że przy rzece trafi się jakieś gospodarstwo agroturystyczne serwujące posiłki lub knajpa i wtedy wspólnie udajemy się na biesiadę. Jeśli czytasz to zdanie to gratuluję przeczytania całego tekstu lub sprytu związanego ze znalezieniem tego zdania bez przeczytania całości! 🍻